Do biegu, gotowi, MySport. Testujemy jedną z najpopularniejszych platform internetowych wśród osób aktywnych fizycznie. Jak spisuje się na tle, tak zaawansowanych narzędzi jak: Polar Flow oraz Garmin Connect? Postanowiliśmy to dla Was sprawdzić.
Platformy internetowe są integralną częścią wszystkich zaawansowanych monitorów aktywności. Nic dziwnego, że holenderski producent opracował własne narzędzie, które umożliwia dokładną analizę wszelkich otrzymanych statystyk. Nie tak dawno testowałem dla Was Polar Flow i Garmin Connect – jak MySports spisuje się na ich tle?
Mój pierwszy kontakt z MySports miałem już rok temu, od tego czasu trochę się zmieniło. Kilka niewielkich aktualizacji poprawiło błędy, a co ważniejsze dało poczucie, że serwis nie popadł w zapomnienie. Producent jest aktywny i stara się rozszerzać możliwości. Niemniej jednak czeka go jeszcze wiele pracy, by jak równy z równym walczyć z konkurencją.
Pierwsze kroki z MySports
Podobnie jak inne popularne platformy, MySport boryka się z kiepską aplikacją na telefon. Dużo lepiej postawić na program dedykowany komputerom stacjonarnym i laptopom, który z automatu przenosi na stronę internetową. Poza tym wielu użytkowników narzeka na synchronizację czasomierzy z apką, co również sen z powiek spędza. Osobiście, jeśli istnieje taka możliwość, to zawsze stawiam na laptopa – za jego pośrednictwem dużo czytelniej analizuje się wszelkie dane, które napłyną z zegarka. Zresztą różnicę widać gołym okiem.
Oczywiście, na wstępie (nim rozpocznie się zabawę platformą) należy pobrać program TomTom MySports Connect, następnie pozostaje synchronizacja konkretnego urządzenia, w moim przypadku był to zegarek, który recenzowałem dla Was ostatnio – TomTom Spark 3 Cardio + Music. A później pozostała mi już tylko rejestracja na stronie mysports.tomtom.com i personalizacja. Na wstępie należy ustawić podstawowe informacje, dzięki którym urządzenie dostosuje cel lub można zrobić to ręcznie.
Po postawieniu pierwszych kroków, co naprawdę jest niezwykle proste, można cieszyć się możliwościami MySports, a te nie pozostawiają wiele do życzenia – przynajmniej dla osób ćwiczących rekreacyjnie.
Funkcje i możliwości
TomTom MySports pozwala użytkownikowi planować i analizować wszelkie szczegóły dotyczące ćwiczeń, wprowadzać cele treningowe i śledzić pokonane trasy. Co więcej, każda osoba aktywna bez trudu może poznać szczegółowe dane, dotyczące efektywności własnych ćwiczeń. Producent zadbał o to, by serwis był jak najbardziej spersonalizowany, czytelny i intuicyjny w obsłudze, toteż wszystko jest poukładane i znajduje się na swoim miejscu. Mało, a czytelnie – taką dewizę można przypisać holenderskiemu producentowi. A więc znajdziemy wszystko, co potrzebne.
Tuż po zalogowaniu, można dostrzec główny panel, na który składa się kilka zakładek, a mianowicie: PULPIT, PLANOWANIE oraz POSTĘP. Ponadto są dwie ikonki – jedna (zarys osoby) umożliwia dostęp do profilu i ustawień, a druga (dymek z pytajnikiem) pozwala dowiedzieć się więcej o aktualnościach, a także umożliwia przejście na forum, gdzie można podyskutować z innymi użytkownikami.
PULPIT
PULPIT to miejsce, w które zostajemy automatycznie przeniesieni tuż po zalogowaniu. Oczom ukazują się podstawowe informacje, w tym cele: dzienny oraz tygodniowy. Ponadto widzimy też postęp ich realizacji. Nieco niżej można ustalić „cel składu ciała”. Ponadto mamy ogólne podsumowanie aktywności z podziałem na odległość oraz tempo.
Standardowo można wejść w każdy trening i tak naprawdę dopiero wtedy zaczyna się cała zabawa. Narzędzie daje nam dostęp do szczegółowych informacji o aktywności, takich jak: odległość, czas, spalone kalorie, tempo, wznios, tętno i tempo kroków. Ponadto dostępna jest mapka z przebytą trasą, którą podzielono kropkami na konkretne odcinki, które można dowolnie ze sobą porównywać pod różnym kątem (tempo, tętno, prędkość).
Poniżej jest krzywa całej trasy, na którą można nanosić konkretne filtry (tempo, prędkość, tętno, wysokość). Jest też drugi suwak, który umożliwi zestawienie ze sobą konkretnych statystyk w celu wnikliwej analizy. Ponadto jest też zakładka (po wejściu w tętno), która przeniesie nas do konkretnych stref tętna.
Nie za dużo, nie za mało – wszystko, co niezbędne dla osoby aktywnej, ćwiczącej rekreacyjnie. Oczywiście, użytkownik może też edytować, kopiować, usuwać lub udostępniać swoje aktywności.
PLANOWANIE
Drugą zakładką jest „PLANOWANIE”. A w niej jest dostęp do kolejnych dwóch opcji: szlaki i wyścigi. W tej pierwszej można przesłać trasę, a w drugiej konkretne wyścigi i czasy, którym można próbować sprostać, gdy znajdą się w zegarku. I to tak naprawdę wszystko w tym segmencie. Funkcje działają bez większych zastrzeżeń.
POSTĘP
Jak sama nazwa wskazuje, funkcja ta umożliwia wszystkim użytkownikom śledzenie swych postępów w dłuższym obrębie czasu – tygodnia, miesiąca, a nawet roku. Wystarczy wybrać konkretną aktywność (lub wszystkie naraz), by wyświetliły się ogólne podsumowania. Na górze pojawi się diagram, a pod nim wszelkie statystyki, które można filtrować poprzez dyscypliny, aktywności czy skład ciała. Ogólnie użytkownicy mogą śledzić: czas, średni czas, odległość, średnią odległość, wznios, spadek,spalone kalorie, średni czas snu czy tętno.
Obsługa i szata graficzna
Już na pierwszy rzut oka widać, że TomTom umiejętnie wszystko od siebie rozdzielił, by miało to ręce i nogi. Nawet można powiedzieć, że tej pustej przestrzeni na stronie jest trochę zbyt wiele, ale akurat w mojej ocenie, to dobre rozwiązanie, ponieważ informacje nie zlewają się aż tak, natomiast wyglądają na uporządkowane.
Obsługa jest w pełni intuicyjna, do czego TomTom zdążył nas już przyzwyczaić. Nawet laik szybko odnajdzie się w świecie MySports. Użytkownik jest prowadzony za rękę niemal na każdym kroku. Jednak w samym serwisie brakuje mi bardziej zaawansowanych funkcji, jakie znaleźć mogliśmy chociażby w Polar Flow np. jak wysiłek wpływa na stan regeneracji.
Wszystko czytelne i bardzo jasno przedstawione, naprawdę ciężko się pogubić. Analizę treningów ułatwiają wykresy, które są bardzo przyjemne dla oka. Co więcej, niektóre dane możemy nanosić na siebie, dzięki czemu posłużą np. do porównań. Wszystko zdaje się być uporządkowane i na swoim miejscu, a to przecież najważniejsze. Sama strona działa płynnie i nie zawiesza się.
Naprawdę ciężko się do czegokolwiek przyczepić. Przeglądanie statystyk i analizowanie z TomTom MySports to czysta przyjemność, choć pewnie profesjonaliści będą narzekać na brak bardziej zaawansowanych funkcji. Amatorom nie spodoba się kiepskie wsparcie producenta, oczekując na odpowiedzi trzeba się uzbroić w anielską cierpliwość. Niemniej jednak osobom aktywnym – amatorom i tym, którzy ćwiczą rekreacyjnie serwis z pewnością przypadnie do gustu.
Podsumowanie i ocena
TomTom MySports to platforma internetowa, która daje się lubić od samego początku użytkowania. Obcowanie z nią oceniam pozytywnie, choć nie umieściłbym jej na szczycie serwisów dedykowanych aktywnym. Jest uproszczona do granic możliwości, co spodoba się jedynie amatorom i sportowcom, ćwiczącym rekreacyjnie. Za to profesjonaliści poczują się, jakby mieli dostęp do wersji demonstracyjnej, oferującej jedynie niezbędne podstawy. Oczywiście, nie zmienia to faktu, że warto dać jej szansę. Na początek przygody z zegarkami sportowymi, na pewno nie zawiedzie oczekiwań.
ZALETY
|
WADY
|
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.