Ostatnio Paweł informował Was o pojawieniu się najnowszej odsłony flagowego smartbanda Huawei – nowy TalkBand, bo o nim mowa został oznaczony symbolem B3. Czym nowe urządzenie różni się od poprzedników?
Design wciąż cieszy oko
Nowe urządzenie Huawei czerpie garściami ze stylistyki wcześniejszych opasek TalkBand, w tym temacie niewiele się zmieniło, i bardzo dobrze! Zresztą zerknijcie do naszego testu, w którym recenzowaliśmy TalkBand B2. Design wciąż zachwyca, powalając na kolana. Smartband stworzono z najwyższej jakości materiałów, takich jak: pasek z włoskiej skóry, elementy ze stali nierdzewnej oraz zagięty ekran dotykowy Gorilla Glass 3D z wyświetlaczem PMOLED o rozdzielczości 80×120 p. Pokryto go antyodciskową powłoką, aby zapobiec smugom i zarysowaniom. TalkBand B3 dostępny jest w trzech kluczowych stylach: Active, Classic i Elite, co sprawia, że można go spersonalizować, dopasowując do swoich potrzeb.
Pod względem wyglądu naprawdę ciężko do czegokolwiek się przyczepić. Iście poradnikowy. Urządzenie pełni rolę przenośnej słuchawki Bluetooth (można ją wypiąć z paska) oraz smartbanda dla aktywnych. Choć według mnie nacisk położono bardziej na komunikację, stąd aktywni niekoniecznie będą piać z zachwytu.
– Zainteresowanie konsumentów sprzętami typu wearable przekroczyło oczekiwania całej branży. Dlatego wprowadziliśmy nowe urządzenie z rodziny TalkBand pełne innowacyjnych funkcji i nowatorskich rozwiązań – Richard Yu, CEO, Huawei Consumer Business Group.
Jestem trochę zaskoczony tymi słowami – no ale jak to mówią: „Marketing dźwignią handlu”. Richard Yu chyba zapomniał, co oferował poprzedni model.
System i kompatybilność
Nowe urządzenie zapewnią łączność w standardzie Bluetooth 4.2. Opaski będą kompatybilne z modelami wyposażonymi w systemy Android 4.3+ oraz iOS 7.0+. Ponadto do dyspozycji użytkownika będzie Huawei Wear. Apka ta jest niezbędna do konfiguracji urządzenia. Kiedy obcowałem z nią po raz ostatni jej sporym niedociągnięciem był fakt, że nie oferowała możliwości eksportu danych. Może tym razem będzie lepiej. Producent zadeklarował, że już wkrótce otrzymam urządzenie do testów, trzymam za słowo.
Jak wiecie, Huawei współpracuje z Jawbone, dzięki czemu gadżety chińskiego producenta są kompatybilne z UP, która oferuje wszelkie udogodnienia dla aktywnych (wyzwania, rywalizacje, przejrzysty interfejs). W konsekwencji, jeśli nie wystarczy komuś zwykła apka, jest możliwość dołączenia do platformy społecznościowej. Nie ukrywam, że za takie podejście producenta należy pochwalić.
Ale to już było…
Różnic w stosunku do TalkBand B2 jest naprawdę niewiele, koncentrują się przede wszystkim na słuchawce. Producent zapewnia, że względem poprzednika sprzęt wyposażono w głośniejszy (o 25%) dźwięk i zdecydowanie skuteczniejszą (aż o 80%) redukcję szumów. To dobra wiadomość dla osób, które nie rozstają się z telefonem. Tym bardziej, że będą mogły komunikować się bezpośrednio za pomocą opaski. Ponadto skorzystają również z odtwarzacza muzycznego, którym z poziomu smartbanda będzie można skutecznie operować.
Niemniej jednak jestem trochę rozczarowany funkcjami sportowymi/zdrowotnymi, które pozostawiono bez zmian. Wcześniej liczyłem, że może Huawei pokusi się o dodanie chociażby pulsometru. Nic z tych rzeczy, a szkoda. Ponownie otrzymamy więc jedynie zgrabnie przedstawioną informację o aktywności dobowej (pokonanych krokach, spalonych kaloriach oraz efektywności snu). Do tego producent dorzuci jeszcze przypomnienia. To wszystko. Czuję niedosyt, ale poczekam aż sprzęt trafi w moje ręce – wtedy rzetelnie będę mógł ocenić zmiany.
Standard wodoszczelności IP57 pozwoli trenować w opasce niezależnie od warunków atmosferycznych, a nawet pozwoli wytrzymać jej trzydzieści minut pod wodą na głębokości do 1,5 metra. Bateria – 91 mAh – po jednym, 1,5- godzinnym ładowaniu zapewni 6 godzin rozmów oraz do 4 dni zwyczajnego użytkowania, a także 6 dni łączności Bluetooth w trybie czuwania. Jak jest w rzeczywistości? Wyjdzie w praniu.
Podsumowanie
Huawei Talkband B3 w wersji dla aktywnych z gumowym paskiem oferowany będzie w dwóch wariantach kolorystycznych (białym oraz czarnym) za równowartość 169 euro. Model Classic ze skórzanym paskiem (beżowy i czarny) to koszt 199 euro, a wersja Elite z metalową bransoletą (Titanium Gray) wiązać będzie się z wydatkiem 249 euro. Podsumowując, różnice wynikają z designu, a nie możliwości.
O ile wearables cały czas się rozwija, to w tym konkretnym wypadku Huawei zrobiło jedynie malutki krok do przodu, powielając wcześniej sprawdzone schematy, delikatnie ulepszając jakość komunikacyjną. Szkoda, bo liczyłem na więcej. Tym bardziej, w ujęciu funkcji dla aktywnych. Co nie zmienia faktu, że zapowiada się, że Huawei TalkBand B3 dołączy do najlepszych opasek na rynku. No nic, odwiedzajcie nas regularnie – już wkrótce Huawei TalkBand B3 trafi na mój nadgarstek i wtedy ostateczna prawda wyjdzie na jaw.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.