Jeśli myślisz, że ważenie ogranicza się jedynie do stania na wadze, to naprawdę grubo się mylisz. Kontrolowanie wagi wcale nie jest tak proste, jak się wydaje. Poniższy poradnik uświadomi Ci, kiedy i w jaki sposób należy się ważyć, by rezultaty były miarodajne.
Testując inteligentną wagę Polar Balance naszła mnie taka oto drobna refleksja – nie pisałem jeszcze o ważeniu! A kontrolowanie wagi jest naprawdę istotne zarówno dla zachowania formy, jak i właściwej sylwetki. Zastanawia mnie, jak mogło mi to umknąć. No cóż, lepiej późno niż wcale.
Zdrowy rozsądek
Obsesyjne ważnenie każdego dnia mija się z celem. Waga to nie wyrocznia, a efekty lepiej śledzić na dłuższą metę. Codzienne stawanie na wadze może doprowadzić do paranoji, przez co osoba, która pragnie zrzucić zbędne kilogramy narzuci sobie jeszcze bardziej drastyczną dietę i reżim treningowy – a przecież nie chodzi o to, by zrobić sobie krzywdę. Spokojnie, koniec z tym – activeManiaK ma receptę.
Waż się o stałej porze
Najpopularniejszym błędem wśród osób, korzystających z wagi jest lekceważenie pory dnia, podczas której staje się na wadze. Zróbcie mały ekpseryment. Przez kilka dni ważcie się chaotycznie, tak jak Wam pasuje. Wynik? Zobaczycie, że waga będzie wariować jak w kalejdoskopie, a wskazania będą się mocno wahać. To nic niezwykłego – waga człowieka w ciągu dnia kilkukrotnie ulega zmianie (nawet do kilku kiogramów), czemu winne są różne czynniki – od pory spożywania posiłków, po aktywność fizyczną i przemianę materii.
Ważenie o różnych porach to ciągłe dylematy – przytyłem? A może to wynik zjedzenia obiadu? I tak w kółko – szukamy odpowiedzi, a ta leży tuż pod nosem – waż się o stałych porach, najlepiej rano po porannej toalecie.
Jak często się ważyć?
Jak wspomniałem wcześniej, ważenie się każdego dnia mija się celem. Zdradzę Wam swój sekret – wstaję w sobotę z samego rana, ogarniam się, ubieram dres treningowy, zabieram sprzęt do monitorowania aktywności i robię 10 km rundkę. Trenowanie o pustym żołądku wciąż jest powodem do dyskusji wśród ekspertów – pomaga czy nie pomaga? Zdania są podzielone, dlatego w taki sposób ćwiczę tylko raz w tygodniu. Po powrocie z treningu, a przed wskoczeniem pod prysznic, staję na wadze. I faktycznie widzę realne efekty mojej pracy – mój wskaźnik BMI wciąż jest idealny. Podsumowując, wybierzcie sobie jeden dzień w tygodniu i o określonej godzinie (najlepiej przed śniadaniem) stańcie na wadze. Panowie i Panie – regularność i częstotliwość to klucz do prawidłowego kontrolowania naszej wagi. Zapamiętajcie!
Ponadto nie zapominajmy o detalach – kobiety przed miesiączką mają tendencję do zatrzymywania wody w organizmie, tak więc dziewczyny powinny pamiętać, by nie wpadać w panikę, jeśli masa ciała trochę się podniesie. Jeśli chodzi o sprzęt, to polecam przede wszystkim wagi elektorniczne, a najbardziej te inteligentne, które powoli zalewają rynek. Szczerze mówiąc nie spodziewałem się, że ważenie tego typu sprzętem może sprawić taką frajdę – wgląd w szereg statystyk (po połączeniu z kompatybilnym monitorem aktywności) skłania do refleksji i pomaga w dążeniu do ideału. Więcej na ten temat już niebawem…
Mamy nadzieję, że i tym razem nasze rady Wam się przydadzą. A jeśli szukacie informacji o efektywnym treningu, to odsyłamy do naszej serii Trenuj z nami, w której profesjonalny trener personalny Kamil Paszucha służy swoją wiedzą i bogatym doświadczeniem.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.