Wybór roweru to niełatwy temat. Jest wiele niuansów, które trzeba ogarnąć przed wyborem swojego przyszłego kompana podróży. W tym artykule przedstawię kilka zasad, którymi powinniśmy się kierować przy zakupie roweru.
Budżet
Przede wszystkim trzeba sobie uświadomić że rower nie kosztuje tyle, co czajnik czy szafka nocna (np. 500 zł). Te, które można za tyle kupić (zwane makrokeszami) nie nadają się do dłuższego użytku i nie dadzą nam przyjemności z jazdy, a tylko będą stopniowo opróżniać portfel. Związek z makrokeszem prowadzi do zakumplowania się z pobliskim serwisantem, który do naszej znajomości podejdzie typowo materialnie.
W takim razie pierwszym krokiem do wyboru roweru jest wyznaczenie budżetu. Do jazdy rekreacyjnej, amatorskiego sportu czy dojazdów do pracy sensownie jest przeznaczyć na ten cel około 1500 – 2000 zł. Gdy jednak chcemy zająć się poważnie rowerami (długodystansowa turystyka, maratony) musimy wyskrobać ze świnki około 4000 zł. W tym przedziale znajdziemy już bardzo dobre rowery
4000 zł to dużo? To zobacz na ceny najbardziej wypasionych rowerów świata, o wybranej przez activeManiaKa dziesiątce najlepszych rowerów na rynku nawet nie wspominając.
Co, gdy mamy mniej pieniędzy? Wyjść jest kilka:
- Możemy kupić rower przez Internet. Cena godnego uwagi roweru mniej znanej firmy może spaść do około 1000 zł,
- Możemy poczekać na jesień czy zimę, gdy ceny rowerów spadają od 10 do 30%. Jest jednak duża szansa, że zabraknie już naszego wypatrzonego modelu lub rozmiaru ramy,
- Opcją najtańszą jest kupienie roweru używanego. Przy wyborze tego wariantu trzeba umieć ocenić stan roweru, gdyż na rynku wtórnym bywa on bardzo różny. Jeżeli nie możemy sobie z tym poradzić, to od razu odpuśćmy tę opcję, albo poprośmy o pomoc kogoś, kto się na tym zna. Przy kupnie roweru używanego dobrze jest też spytać o dokumenty bądź spisać umowę kupna-sprzedaży. Przezorny zawsze ubezpieczony, a wizyty mundurowych wpadających na herbatę w środku nocy nie należą raczej do najmilszych.
Typ roweru
Jak już podliczymy budżet, który chcemy przeznaczyć na rower, to możemy przejść do wyboru jego typu. Przede wszystkim musimy się zastanowić gdzie i po jakiej nawierzchni będziemy jeździć najczęściej. Czy lubimy pochyloną pozycję, czy też wyprostowaną. W przybliżeniu moim zdaniem wybór powinien kształtować się tak:
Rozmiar ramy
Choć wszyscy się zarzekają, że „rozmiar nie ma znaczenia”, to zaraz po doborze odpowiedniego typu roweru, powinniśmy zastanowić się nad wielkością ramy. Dobrze dobrana sprawi, że nie będziemy czuć się po jeździe, jak po pracy w kamieniołomie.
Najlepiej kupować rower w sklepie stacjonarnym, a przynajmniej tam gdzie możemy się do niego przymierzyć. Po przejażdżce dookoła sklepu można ustalić czy pozycja na rowerze nam odpowiada. Podczas takiej przymiarki warto też stanąć z rowerem między nogami i sprawdzić czy mamy wystarczającą ilość miejsca miedzy kroczem, a górną rurą ramy. Dobry dobór tego parametru zapobiegnie bolesnym spotkaniom 3. stopnia przy niespodziewanych sytuacjach. Odległość ta powinna być równa przynajmniej tyle, by podniesienie przedniego koła na wysokość równą wysokości większego krawężnika (10-15 cm) była możliwe.
Gdy nie mamy jednak możliwości jazdy testowej, to w doborze rowerów rekreacyjnych możemy posłużyć się tabelkami pojawiającymi się na stronach sklepów. Choć warto, oprócz rozmiaru, zainteresować się takimi wartościami jak:
- Efektywną długością górnej rury,
- Wysokością przekroku,
- Wysokością kierownicy.
Rowery sportowe rządzą się jednak innymi prawami. Wbrew krążącym na stronach sklepów tabelkom, nie powinniśmy dobierać ramy tylko pod względem długości rury podsiodłowej (rozmiaru ramy) i wzrostu. Taki dobór, to trochę tak, jak wybierać partnera/partnerkę tylko na podstawie wyglądu – na pierwszy rzut oka fajnie, ale całkiem szybko odczujemy wadę takiego podejścia do sprawy. Rama jest sercem roweru i to od niej zależy, jak sprzęt będzie się prowadził. Ważnymi parametrami geometrii ram są przede wszystkim:
- Długość górnej rury, definiująca pochylenie przyszłego właściciela podczas jazdy,
- Długość tylnego trójkąta, wpływająca na zwrotność naszego rumaka – im krótsza,
tym bardziej zwrotny rower, - Kąt główki ramy – im mniejszy kąt główki, tym rower lepiej zachowuje się na zjazdach, lecz gorzej na podjazdach,
- Kąt rury podsiodłowej – przyjęło się, że najlepiej jest, jeżeli oscyluje on w okolicy 73°.
Niemniej jednak liczby to tylko teoria i najlepszym sprawdzeniem ramy i jej geometrii byłby test w interesującym nas terenie.
Osprzęt
Kiedy już uporamy się z rozmiarami, kolorami i gęstwiną informacji podawanych przez producentów na temat ich ram, to możemy przejść do sprawdzenia osprzętu. Na rynku wiodącymi firmami osprzętu rowerowego są SHIMANO, SRAM i CAMPAGNOLO (szosa), choć warto też nadmienić SR SUNTOUR`a, który przede wszystkim zajmuje się amortyzacją, jednak można znaleźć też elementy napędu od tego producenta.
Jeżeli chodzi o osprzęt to hierarchia wygląda mniej więcej tak (od grup najniższych do najwyższych):
Napęd
Często producenci próbują nabrać nas na dobrą tylną przerzutkę, podczas gdy reszta kuleje. Starajmy się jednak tak wybierać rower, by różnice między poszczególnymi elementami nie były większe niż jedna klasa. Np. Tylna przerzutka XT będzie słabiej działać z manetkami altusa niż po prostu komplet deore. Z tym jest trochę tak jak z obiadem, mimo że zrobimy wybitny sos, to i tak ze wczorajszym mięsem ubitym kapciem męża nie powstanie dobre danie.
Hamulce
Jest to element, który powinniśmy wybierać świadomie, bo jest to jedna z najważniejszych rzeczy, od których zależy nasze bezpieczeństwo (zaraz po instynkcie przetrwania, bo bez niego nawet hamulce nie pomogą).
O ile w rowerach szosowych raczej nie ma problemu z wyborem typu hamulców (przynajmniej w rowerach o cenach dostępnych dla przeciętnego Kowalskiego), to w innych rowerach możemy znaleźć całą ich gamę od torpedo do tarczowych. Uogólniając i nie rozwodząc się nad tym bardzo rozległym tematem (gdybym się rozpisał to mało kto by dobrnął do końca poradnika ;)) podzielę hamulce na dwie grupy:
- Odporne na warunki atmosferyczne (Torpedo, Tarczowe hydraulicznie/mechaniczne, rolkowe) – gdy zamierzamy jeździć w deszczu, to powinniśmy wybrać ten typ hamulców, by zmniejszyć ryzyko organoleptycznej kontroli twardości nawierzchni,
- Nieodporne na warunki atmosferyczne (V-brake, szosowe Dual pivot, cantilever, u-brake) – jeżeli jeździmy jedynie w słoneczne dni, to wybór tych hamulców będzie wystarczający; dodatkowo hamulce tego typu są tanie i proste w serwisie.
Amortyzacja
Widelec – amortyzowany czy nie? Rowerów szosowych i fitness temat w sumie nie dotyczy. Przy innych pojawia się już dylemat.
Ogólnie amortyzatory w rowerach stosuje się, wbrew powszechnej opinii, by poprawić kontrolę nad rowerem, a nie by poprawić komfort jazdy. Amortyzowane widelce mają sprawić, by koło było jak najdłużej na ziemi i nie wybijało się w kosmos na byle korzeniu, uniemożliwiając kontrolę nad rowerem.
Kiedy opłaca się inwestować w amortyzator?
Sens kupowania roweru z amortyzatorem jest dopiero wtedy, gdy nie są one z najniższej półki (zoom, XCT, itp.) bo w takim wypadku odczujemy tylko wagę tego elementu, a na schodach będziemy kląć jak szewc. W takich wypadkach lepiej pozostać przy widelcu sztywnym ze względu chociażby na wagę. Jeżeli jednak nasz portfel jest grubszy od kanapki z salcesonem i możemy sobie pozwolić na amortyzator sprężynowy średniej lub wyższej klasy, to warto się wtedy nad nim zastanowić. Gdy nasz budżet obejmie jakiś model powietrzny, to jest to już naprawdę dobry wybór, gdyż taki widelec możemy ustawić pod swoją wagę i cieszyć się z kontroli i komfortu.
Koła
Koła – jest to bardzo waży element w rowerze. Koła powinny być wytrzymałe i stosunkowo lekkie, bo masę rotującą kolarz odczuwa najbardziej. Warto zwrócić uwagę, by piasta w tylnym kole była przystosowana do kasety, a nie wolnobiegu. Sprawi to, że naszym kołem pocieszymy się dłużej i będziemy mogli je mniej oszczędzać.
Opony – jest to komponent, który powinniśmy dobrać do stylu naszej jazdy. Nie warto na miasto brać opon górskich, a do lasu miejskich. Jeżeli ktoś jeździ w zróżnicowanym terenie to może zainteresować się semislickami. Typ opon, to element bardzo odczuwalny podczas jazdy, nie tylko ze względu na opór toczenia, ale także ze względu na amortyzację, którą wspomagają, także ogumienie polecam wybierać mądrze.
Podsumowanie
Sposób wybierania roweru jest różny w zależności czy robi to osoba myśląca o rekreacyjnej jeździe, czy początkujący sportowiec, czy może ambitny kolarz. Jeżeli zamierzamy jeździć typowo rekreacyjnie i nie chcemy za dużo dłubać przy rowerze, to wybierzmy rower o jak najlepszym i najbardziej zrównoważonym osprzęcie. Jeżeli jednak marzą nam się maratony lub inne zawody, skupmy się na ramie, bo jak nas wciągnie, to najprawdopodobniej cała reszta stosunkowo szybko zostanie wymieniona.
Mam nadzieję, że tych kilka porad sprawi, że będziecie zadowoleni ze swojego przyszłego sprzętu i pokochacie ten środek transportu i źródło, towarzyszących mu endorfin.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Bzdura i naciąganie na niepotrzebe wydatki. Makrokesz to zło- fakt. Ale do długodystansowej turystyki nie trzeba roweru za 4000zł… Sam mam meride kupioną za 1599zł- przejechałem nią przez dwa sezony 3500km(głównie wycieczki po 100-150km). Na początku tego sezonu wymieniłem napęd (tylna przerzutka,łańcuch,kaseta,manetki,klamki hamulcowe,linki) Wszystko to kosztowało mnie dodatkowe 800zł a teraz mam rower na osprzęcie które nie znajdzie się w rowerach za 3000-3500zł. Tak więc- jak ktoś chce jeździć to na rowerze za 1500zł też można czerpać z tego dużo radości 🙂
Myślałem, że tu jakieś bzdury będą a tu proszę autor się nawet wysilił, tzn na tyle ile można było zmieścić w krótkim artykule.