W nowoczesnym sporcie statystyki i analizy pozwalają nie tylko odpowiednio przygotować zawodników pod kątem taktycznym, ale również rozpracować najbliższego rywala w walce o ligowe punkty. Powstaje coraz więcej ciekawych badań, które w kontekście całego sezonu mają za zadanie rozpracować schematy, z jakich korzysta dany klub oraz przewidzieć prawdopodobny scenariusz ruchu poszczególnych graczy zarówno z piłką, jak i bez. Co ciekawe, najnowsze, bardzo interesujące wyniki przedstawił nie kto inny, jak… Walt Disney Research Science At Play!
Disneyowski schemat sportowych zachowań
Zautomatyzowane metody oparte na danych, opisane w badaniach (dla obu dyscyplin: koszykówki i piłki nożnej) mają pomóc graczom i trenerom w planowaniu konkretnych schematów podczas gry. Oczywiście, na poziomie profesjonalnym bardzo wiele zależy od umiejętności przewidywania oraz określenia optymalnych strategii.
Mimo, że model zaproponowany przez Disneya wydaje się dość prosty, to trzeba uczciwie przyznać, że z dużą dozą prawdopodobieństwa (po uwzględnieniu tendencji poszczególnych graczy) przewiduje zachowania w czasie rozgrywki. Co więcej, naukowcy skłaniają się ku tezie, że dokładna analiza pozwala zrozumieć mechanizmy panujące na boisku, oraz rozszyfrować je w kontekście taktyki oraz indywidualnych wyborów. Innymi słowy wyniki badań pokazują, jakie decyzje w skali procentowej podejmują poszczególni zawodnicy, odnosząc się do poszczególnych kryteriów, takich jak: zajmowane strefy boiska, poruszanie się, podania, przytrzymanie piłki, drybling, strzał czy rzut.
Różnice w analizowaniu
Analiza koszykówki i piłki nożnej różni się od siebie znacząco, co nie jest żadnym odkryciem. O ile w koszykówce cały czas zdobywa się punkty, o tyle w piłce nożnej bramki padają stosunkowo rzadko. Oczywiście częstotliwość nie jest jedynym parametrem decydującym – mamy ich całe mnóstwo, co sprawia, że zdobycie gola jest o wiele bardziej wymagające niż rzucenie chociażby 3 punktów.
W koszykówce są jedynie 24 sekundy na zakończenie akcji, natomiast w piłce nożnej nie ma tak rygorystycznych ograniczeń, dlatego nie brakuje spotkań, w których przestoje są normą (mecze rozgrywane są głównie w środkowej strefie boiska). Ponadto, koncentrując się głównie na ruchu i zachowaniach poszczególnych piłkarzy te mogą być mylące, ponieważ zawodnicy często zmieniają pozycję, przechodząc z lewego na prawe skrzydło. Do tego dochodzi również fakt, że wielu światowej klasy zawodników wykorzystuje często niekonwencjonalne zagrania, co sprawia, że nie tak łatwo przewidzieć, na jaki wariant zdecyduje się dany gracz.
Głębsze podejście
Ciężko w to uwierzyć, ale Disney zdołał przeanalizować zachowania aż 400 milionów graczy z całego świata. Badanie zobrazowano za pomocą kulkowych punktów (dane statystyczne) w skali całego sezonu. Wizualizuje przedstawiają formacje zespołu oraz określają względną role każdego gracza w danej ramce za pomocą metody zwanej partycjonowaniem minimalnym danej entropii. Wiąże się to z podziałem zbioru pozycji gracza w klastry – każda rola jest definiowana jako zajęcie konkretnego rejonu boisku, w stosunku do innych (co oznacza, że dokładne współrzędne można zmienić), a gracze przesuwają się między nimi dynamicznie w zależności od taktyki i okoliczności.
Ten rodzaj eksploracji danych na dużą skalę może pomóc w analizie indywidualnych zachowań graczy, dodając ważny kontekst do statystyk. Jego główną wartością jest głębsza eksploracja stylów zespołu – strategicznych wzorców i tendencji – dzięki czemu można z łatwością zaobserwować, jak wielkie zespoły, takie jak: Barcelona czy Bayern zdobywają przewagę na boisku, dominując nad rywalem. Dzięki takiemu podejściu inne zespoły mogą poprawić swoją taktykę oraz grę z piłką w kontekście całego meczu. W pewnym sensie badacze zdecydowali się na skok w oceaniczne głębiny, co nie zmienia faktu, że okazali się doskonałymi pływakami.
Dokładną analizę opisującą w szerokiej skali wszystkie profesjonalne kluby zarówno piłkarskie, jak i koszykarskie można znaleźć na stronie internetowej Walt Disney Research Science At Play. Oba wnikliwe badania zostały zaprezentowane w zeszłym tygodniu na międzynarodowej konferencji na temat eksploracji danych w Shenzhen w Chinach.
Podsumowanie
Teraz spróbujmy zastanowić się czy statystyki, które otrzymaliśmy od Disneya są w stanie w znaczący sposób ułatwić zespołom przygotowanie do danego spotkania, a jeśli tak to czy nie narusza to w pewnym sensie idei czystej rywalizacji. Zawodowi sportowcy z dużym dystansem podchodzą do tego typu analiz i zestawień, twierdząc, że tak czy siak sport jest nieprzewidywalny, a wszelkie schematy są jedynie wypadkową ogólnego przypadku. Z jednej strony trudno się nie zgodzić, że sportowcy w czasie zawodów podejmują spontaniczne decyzje, ale z drugiej niektóre z nich wchodzą w krew, często stając się normą, pewnym przyzwyczajeniem, które w takich badaniach po prostu wynika z czystej analizy. Jakkolwiek na to nie patrzeć liczby stały się integralną częścią sportu, co nie zmienia faktu, że nikt nie jest w stanie przewidzieć dokładnego przebiegu danego wydarzenia i właśnie to czyni sport wyjątkowym. Mimo to martwi mnie trochę doszukiwanie się schematów, ulepszanie i eliminowanie błędów. Idąc tą ścieżką (udoskonalania wszystkiego do granic możliwości), w dalekiej przyszłości żywych sportowców mogą zastąpić zaprogramowane, bezbłędne roboty, co zrujnuje doszczętnie ideę sportu.
Źródło: Własne, Gizmag, www.disneyresearch.com
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.