Każdy przekręt zaczyna się od sprytnego planu. Niektóre oszustwa wychodzą na jaw, wywołując olbrzymie skandale, inne pozostają przez lata niezauważone w cieniu. Nie, nie, w tej publikacji nie będzie słowa o najnowszej aferze taśmowej, natomiast opowiemy Wam o 10 największych oszustach w historii sportu.
10. Ben Johnson
Ben Johnson to przykład sportowca, który nigdy nie uczył się na błędach. Były Sprinter urodzony na Jamajce, w latach 80. ubiegłego wieku, był jedną z najjaśniejszych gwiazd lekkiej atletyki. Podczas igrzysk olimpijskich w Seulu (1988 r.) zdobył złoty medal. Jak się później okazało, stosował niedozwolone środki (sterydy anaboliczne – stanazol). Oczywiście, w trybie natychmiastowym odebrano mu wszelkie tytułu oraz rekord świata. Co ciekawe, z wielkimi nadziejami jechał na kolejne Igrzyska Olimpijskie do Barcelony (1992 r.), jednak znów okazało się, że jest naszprycowany niedozwolonymi substancjami. Tym razem kara mogła być tylko jedna – dożywotnia dyskwalifikacja.
9. Fred Lorz
Maraton jest biegiem niezwykle wymagającym, dlatego tak ciężko go przebiec. Historia pamięta sportowców, którzy z królewskim dystansem radzili sobie w nietypowy sposób. Np. Fred Lorz, który zwyciężył na Igrzyskach Olimpijskich w Saint Louis (1904 r.), dzięki… samochodowi trenera. Szkoleniowiec wiózł swojego podopiecznego przez ponad 17 kilometrów! Fred Lorz wysiadł tuż przed stadionem, gdzie spokojnie jako pierwszy przekroczył linię mety. Koniec końców, przyznał się do oszustwa, twierdząc, że… był to jedynie kiepski żart.
8. Diego Maradona
Diego Maradona poprowadził swoją drużynę do zwycięstwa w mistrzostwach świata w 1986 roku w Meksyku. W meczu finałowym Argentyna pokonała reprezentację RFN 3:2. W ćwierćfinałowym spotkaniu z Anglią, Boski Diego zdobył dwie bramki. Jedną z nich strzelił ręką, natomiast drugą po rajdzie przez niemal całe boisko i minięciu sześciu angielskich zawodników. Tłumacząc się z pierwszej bramki, stwierdził, że pomogła mu ręka Boga. Dopiero po 19 latach w jednym z udzielanych wywiadów przyznał, że gola zdobył niezgodnie z przepisami, a 22 lata później przeprosił za ten incydent.
7. Boris Onischenko
Jak wspomniałem na samym początku, aby przekręt się udał potrzebny jest sprytny plan. Boris Onischenko – ukraiński pięcioboista, który reprezentował ZSRR był pewien, że jest w stanie przechytrzyć system zliczający punkty w czasie pojedynku szermierczego. Dlatego podczas Igrzysk Olimpijskich w Montrealu (1976 r.) sportowiec odpowiednio stuningował swoją szpadę, dzięki czemu nabijał sobie dodatkowych punktów, a wszystko to za naciśnięciem jednego przycisku na rękojeści! Mimo to, ostatecznie plan został zdemaskowany przez Wielką Brytanię, a ekipa ZSRR została zdyskwalifikowana. Co ciekawe, podobno główny bohater tego skandalu został zesłany na Sybir.
6. Michel Pollentier
Belgijski kolarz szosowy, który zasłynął skandalem z 1978 roku, który miał miejsce podczas Tour de France. Michel Pollentier podjeżdżał na Alpe d’Huez z termoforem pod pachą, wypełnionym cudzym moczem! Kiedy Pollentier wygrał etap i został zaprowadzony do namiotu komisji antydopingowej, wyszło szydło z worka, a raczej mocz z termoforu! Pollentier został ukarany dwumiesięczną dyskwalifikacją.
5. Ali Dia
W 1996 roku, menadżer Southampton, Graeme Souness, otrzymał telefon od samego George’a Weah. Znany piłkarz podczas rozmowy chwalił talent i umiejętności jego 30-letniego kuzyna Aliego Dia. Podekscytowany Souness natychmiast podpisał z nim 30 dniowy kontrakt i posadził na ławce w najbliższym meczu przeciwko Leeds. Zawodnik zadebiutował, wchodząc na boisko w 76 minucie i… okazał się totalnym niewypałem. To wystarczyło, aby włodarze Świętych zorientowali się, że telefon wykonał nie Geore Weah, a agent Aliego.
4. Sylvester Carmouche
Dżokej Sylvester Carmouche zapisał się w pamięci kibiców, gdy w niesamowitych okolicznościach (nad Delta Downs w Louisianie zalegała mgła) niepostrzeżenie opuścił tor wyścigowy. Pojawił się na nim tuż przed metą i przegalopował ją zanim zrobili to pozostali uczestnicy. Jego oszustwo zostało jednak szybko zdemaskowane, ponieważ wątpliwości budziły przede wszystkim ogromne rozmiary jego zwycięstwa. Landing Officer wyprzedził resztę stawki o 24 długości i prawie pobił rekord toru! Carmouche został zdyskwalifikowany na 10 lat.
3. Hermann Ratjen
Mieszane uczucie – to chyba najlepsze określenie dla tej sytuacji. Przypadek niemieckiego skoczka wzwyż do dziś budzi kontrowersje. Hermann Ratjen wystartował na Igrzyskach Olimpijskich w Berlinie (1936 r.) jako… kobieta – Dora Ratjen. Co ciekawe oszust, żartowniś zajął dopiero 6 miejsce, uznając wyższość 5 pań.
2. Carlos Lewis
Trener, który w 1983 roku ewidentnie przyczynił się do śmierci 22-letniego Billy’ego Collinsa. Lewis prowadził wtedy Luisa Resto i przed walką w Madison Square Garden usunął z jego rękawic ochronną wyściółkę, co zaowocowało tym, że Collins trafił do szpitala. Jak się okazało, zawodnik musiał skończyć karierę z powodu zaburzenia wzroku. Po niespełna roku od wspomnianej potyczki, popełnił samobójstwo. Słynny „Panama” został skazany tylko na 6 lat więzienia i otrzymał również dożywotnią dyskwalifikację, która dotyczy jedynie ringów amerykańskich…
1. Lance Armstrong
Tego pana nikomu nie trzeba przedstawiać. Były, utytułowany kolarz, który przez całą karierę skrzętnie ukrywał swoje tajemnice. Informacje o rzekomym dopingu wydolnościowym Armstronga zaczęły się pojawiać w 2001 r. Armstrong miał swojego osobistego wroga w postaci dziennikarza Davida Walsha, który prowadził przeciw niemu nieustające śledztwo. Koniec końców, Lance Armstrong został dożywotnio zdyskwalifikowany przez Amerykańską Agencję Antydopingową za stosowanie niedozwolonych środków dopingujących, takich jak erytropoetyna, testosteron czy kortyzon oraz niedozwolonych zabiegów, takich jak transfuzje krwi. Decyzja ta została potwierdzona 22 października 2012 przez Międzynarodową Unię Kolarską, w konsekwencji został ponadto pozbawiony wszystkich zwycięstw w Tour de France oraz licznych tytułów.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.