Spis treści
- Wstęp / Wideorecenzja
- Test MacTronic Shout 200
- Test MacTronic Scream 300
MacTronic Scream 300 (limitowana edycja)
Opis lampki
Przednia lampka rowerowa z uchwytem do kierownicy wykonana z wysokogatunkowego stopu aluminium. Posiada możliwość regulacji stopnia skupienia, może być także używana jako zwykła latarka ręczna. W wersji limitowanej dostępna w trzech kolorach – niebieskim, czerwonym i srebrnym. Pakowana w zgrabne pudełko.
Test MacTronic Scream 300
Po otwarciu pudełka widzimy latarkę, pierścienie, uchwyt rowerowy i baterie. Tajemnicze pierścienie są trzy – służą do montażu tuż za główką latarki, w zależności od aktualnych potrzeb. Dwa półprzezroczyste (pomarańczowy i jasnoszary) są do zwiększenia widoczności rowerzysty z boku, jeden (czarny) gdy tego nie chcemy. Baterie (3 x AAA) wkładamy w specjalny koszyk, który wsadzamy do latarki.
Latarka jest lekka i wodoodporna. 5 trybów świecenia zmieniamy dużym wyłącznikiem (w osłonie gumowej) z tyłu latarki. Operować nim można nawet w grubej rękawiczce. Trzy tryby stałe: 100%, 50%, 10%, jeden strobo i jeden S.O.S. Uchwyt posiada podkładki dystansowe i duże wygodne dwie śruby do zaciskania na kierownicy i na latarce. Trzeba to zrobić wystarczająco mocno, by przy operowaniu wyłącznikiem latarka nie wysunęła się. Niestety, uchwyt jest niedopracowany. Widać to zwłaszcza przy giętej kierownicy – brak jest po prostu ruchomej (chociażby o kilkanaście stopni), obracanej głowicy, która pozwalałaby na korygowanie kierunku świecenia w poziomie.
Snop światła jest idealnie okrągły. W ciemności, w lesie przeszkadza tak zwane odcięcie czyli to, że poza kręgiem światła nie ma żadnej, najmniejszej poświaty. Światło ma odcień lekko zimnawy. Ścieżkę najlepiej oświetlać najszerszym strumieniem i to w miarę blisko roweru. W odległości ok. 5 metrów uzyskujemy snop o średnicy ok. 2 metrów. Gdy zaczynamy bawić się zoomem dostajemy bardzo jasną, skupioną plamę światła, a…od roweru do niej „widzimy ciemność” czyli nie widzimy szczegółów terenu. Dzięki zoomowi można poszperać na odległość 50-70 metrów (producent podaje większą wartość – 100 metrów).
Do lasu, na trening nie nadają się pierścienie przepuszczające światło (lekko oślepiają), montujemy wtedy czarny. Na asfalcie, pomarańczowe boczne pozycyjne jest genialne i zwraca uwagę kierowców. Do miasta, po zmroku tryb 100% jest za mocny, ewentualnie można latarkę skierować lekko w dół, na 10-15 metrów przed rower, żeby nie oślepiać. Tryb stroboskopowy mruga w 100% mocy diody, jest świetny nawet w jasny dzień, dobrze też nim pomrugać w pochmurne, deszczowe, jesienno-zimowe miesiące.
Dużą wadą konstrukcji jest zasilanie bateriami AAA. Tego typu dioda ma spore zapotrzebowanie na prąd. W zależności od jakości małych paluszków, przy najsilniejszym trybie niezłym wynikiem jest 50-60 minut świecenia. Gdy używamy trybu 10% to około 30 – 40 godzin. Oczywiście można zastosować ładowalne akumulatorki o nieco niższym napięciu 1.2 V. Zoom można wykorzystać do szperania w terenie, ale nie tylko – przydaje się też do zastosowań domowych i warsztatowych.
Cena kształtuje się obecnie w okolicach 130-140 zł.
Podsumowując, latarka jest bardzo ładnie wykonana i zrobiona z solidnych materiałów. Dobrze uszczelniona. Słabą stroną jest zasilanie. Do jeżdżenia w trudniejszym terenie (ścieżki, lasy) świeci zbyt wąsko. Świetnie nadaje się do jazd rowerowych w mieście, jako światło doświetlające i pozycyjne, niezła podczas wycieczek pieszych i w pracach przydomowych.
ZALETY
|
WADY
|
Spis treści
- Wstęp / Wideorecenzja
- Test MacTronic Shout 200
- Test MacTronic Scream 300