Japoński producent zegarków Casio wprowadza na rynek nowy model z serii G-SHOCK MUDMASTER, cechującej się olbrzymią wytrzymałością na różnorodne czynniki zewnętrzne.
Projektując MUDMASTERA japońscy inżynierowie postanowili skutecznie zmierzyć się nie tylko z wodą, ale ze wszystkim, co przez małe szczeliny może wślizgnąć się do środka. Każdy guzik i koronka w zegarku ma podwójny zestaw uszczelek, które nie dość, że chronią przed dostaniem się zanieczyszczeń do wewnątrz, to jeszcze odprowadzają je na zewnątrz – wypychają je. W dodatku guziki, przez które najczęściej dostają się pyłki zostały osadzone głębiej, by zminimalizować możliwość ocierania i zawadzania nimi, co w konsekwencji mogłoby spowodować dostanie się zanieczyszczeń przez szczelinę między przyciskiem a kopertą.
Każdy z dostępnych na rynku zegarków G-SHOCK jest wstrząsoodporny, ale i tutaj producent idzie o krok dalej. Upadki, drgania, uderzenia – wszystko to potencjalne zagrożenia dla zegarka, jeśli nie dla zewnętrznej jego obudowy, to dla jakości i działania mechanizmu. Poza typową dla G-SHOCK konstrukcją amortyzującą „wypadki”, wnętrze MUDMASTERA wypełnia tzw. alfa żel. Jak sama nazwa wskazuje jest to żel, który okala środek zegarka pomiędzy mechanizmem a ścianami koperty od spodu i przy brzegach, co niweluje wszelkie uderzenia, drgania czy upadki, powodując tym samym, że naruszenie modułu jest praktycznie niemożliwe. Alfa żel ma również ogromne znaczenie dla podniesienia wytrzymałości szkiełka. Niwelując wszelkie drgania, „uspokaja” cały zegarek i tym samym szkiełko nie jest narażone na niekorzystne wstrząsy. Przed otarciami i zarysowaniami MUDMASTERA chroni rodzaj szkiełka, bowiem w tym modelu mineralne zastąpiono szafirowym.
Kolejnym udoskonaleniem i podniesieniem „sprawności” zegarka jest podwójne podświetlenie tarczy, u dołu której są dwie diody dające idealną jakość odczytu w warunkach ciemni. Podświetlenie można ustawić również tak, aby świeciło automatycznie po podniesieniu i skierowaniu zegarka w stronę twarzy. Warto podkreślić, że funkcja jest ekologiczna – diody żywią się energią słoneczną z promieni, które kumuluje wbudowany w zegarku panel.
MUDMASTER to synonim precyzji i dokładności. Nie tylko gdy mowa o stoperze (a ma ich 5), czy timerze, ale również o analogowym kompasie, w który został wyposażony. Dzięki wykonanej z włókna węglowego wskazówce, granica błędu przy wskazaniu wynosi zero. Dokładność można również przetestować korzystając z barometru o zakresie pomiaru 260/1100hPa. Dzięki niemu zegarek uprzedzi o zbliżających się anomaliach pogodowych. MUDMASTER umożliwi zmierzenie temperatury otoczenia – wskazuje pomiar między -10 a +60C w skali Celsjusza. Jeśli mowa o pomiarach, to nie można pominąć wysokościomierza, który pozwala na odczyt na wysokości do 10 000m, ale również zapamiętanie aż 40 takich wskazań.
W zegarku, który posiada taki ładunek funkcji jak MUDMASTER nie może zabraknąć rozwiązania o nazwie Smart Access. Jest to technologia wykorzystywana wyłącznie przez CASIO. Jej głównym zadaniem jest umożliwienie szybkiego i bezawaryjnego przełączania funkcji w zegarku. Dzięki SA można np. ustawić stoper, po czym przejść do godziny i w dowolnym czasie ponownie wrócić do stopera. Wówczas SA działa tak, że wskazówki automatycznie ustawiają się na czas odmierzany przez stoper. MUDMASTER to nie pierwszy G-SHOCK, w którym japoński producent zaaplikował tę funkcję, niemniej w prezentowanej kolekcji SA udoskonalono tak, że działa zdecydowanie najszybciej.
G-SHOCK MUDMASTER to „twór” niemal doskonały i wyjątkowy pod względem zastosowanej technologii i designu, z którego słynie marka. Jest dziełem, które powstało z zamiłowania i pasji do tworzenia wszystkiego co doskonałe, ciągłego ulepszania tego, co wydawało się być idealnym. MUDMASTER to kolejny ukłon japońskich inżynierów w kierunku innowacji, dzięki której w swojej klasie, zarówno na rynku jaki i podczas ekstremalnych wypraw zegarek jest absolutnie bezkonkurencyjny.
G-SHOCK MUDMASTER dostępny jest w trzech wariantach kolorystycznych. Cena każdego modelu to 3390zł.
źródło: Casio
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Witam, zegarek nie warty swej ceny ,używałem dwa lata i uszczelki przycisków ta pierwsza już nie spełniała swojej roli,niestety kiepska jakość i żywotność ,szkoda kasy.
Świetny zegarek, pewnie następca wyjdzie jeszcze bardziej udoskonalony niż obecny model może Japońce znają już małe niedociągnięcia jak wyczuwalny ruszający się czujnik lub wyświetlacz na który trzeba się przyglądać aby odczytać wskazania zegarka.
Ten zegarek chyba niestety nie ma wskazań wschodu i zachodu Słońca. GWG-1000 za 1300 zl ma tę funkcję. W terenie b.przydatna.
Mialem na mysli ze Mudman GWG 1000 nie ma wschodu i zachodu słońca, a modele tańsze jak Rangeman GW 9400 za 1300 zl lub nawet Protrek PRG-240 ZA 700 zl mają.
Bzdury totalne tu piszecie ! Mam wrażenie ze na oczy nie widzieliście Gwg -1000 . Posiadam zegarek od pół roku i uwarzam ze jest perfekcyjny , nic z opisywanych niby wad nie zaobserwowałem ! Zegarek wart swej ceny . Pozdrawiam pseudo znawców tematu ?
Moje odczucia są zupełnie takie same jak Astora – kupiłem zegarek znacznie poniżej 3,5 kilo PLN, więc jestem bardziej „tolerancyjny” dla wad – słaba czytelność, termometr, na którym najbardziej mi zależało, pokazuje dziwne odczyty i nic nie pomaga kalibracja. No i niestety zegarek niby dla „weekendowych wojowników” a rysuje mojego maca. Ale chociaż tyle że dowiedziałem się, że można wymienić metalową sprzączkę na gumową.
A tak poza tym podoba mi się ta busola 🙂
Pozdrawiam wszystkich
J
Zegarek wygląda doskonale. … i to wszystko. Pewnie wielu ( tak jak ja ) kupi go dla wyglądu. Jest wielki i pokazuje godzinę. Wszelkie jego funkcje są niestety związane z negatywnym wyświetlaczem. I to jest jego największy problem. Taki wyświetlacz jest kompletnie nie czytelny i słabo widoczny. Brak możliwości wzmocnienia wyświetlania pomimo, że jest napisane, że dostosowuje się do oświetlenia zewnętrznego – to jest nieprawda. Nie nadaje się do pływania – w wodzie jest dodatkowo nieczytelny, zwłaszcza na basenie ze sztucznym oświetleniem. Nie nadaje się do pracy przy słabym oświetleniu. Nie „rzucisz” na niego okiem, gdyż nie jest czytelny. Termometr wymaga zdjęcia z ręki na dłuższy czas, aby pokazał właściwą temp. Podświetlenie LED jest prymitywne – świeci głównie indeks cyfry 6. Sygnalizacja dźwiękowa – alarmy, powiadomienia, sygnał timera są za ciche, a sygnał timera bardzo krótki. Luminescencja indeksów na akceptowalnym poziomie. Pasek zielony to kwestia gustu i o tym nie ma co dyskutować – ja kupiłem drugi czarny. Metalowa szlufka paska rysuje np. obudowę laptopa – ja wymieniłem na gumową Model: CASIO GWG-1000-1A3ER jest jedynym akceptowalnym w rodzinie ze względu na białe, czytelne indeksy godzinowe i białe wskazówki – tylko to jest czytelne w tym zegarku. Generalnie zegarek raczej nie jest wart kwoty ponad 3,5 tys. za którą jest oferowany. Ponieważ ja kupiłem go znacznie taniej, to jestem w stanie po pewnym czasie zaakceptować jego wady vs. jego wygląd. Jednak uważam, że absolutnie nie jest wart swojej ceny. Trochę żałuję wydanych na niego pieniędzy – pomimo tego, że przyzwyczaiłem się do jego wad rozczarowuje mnie ilekroć zobaczę inne modele…
kuba,jeseś lekko tępawy?
Moze ktos cos wie na ten temat..mocno mnie drazniacy..pzdr
Mam takowy model od dobrych kilku miesięcy i nic takiego nie ma miejsca wiec jednak raczej feler w twoim przypadku
Zegarek bardzo fajny…1rzecz ktora razi…to to ze przy potrzasaniu slychac metaliczne cykanie…jest to dzwiek ruszajacej sie obudowy sensora….po lewej stronie…rozmawialem zinnymi.posiadaczami maja tak samo wiec nie jest raczej mojej sztuki….nie wiem czy nie jest to zrobione celowo przez firme Casio…czy poprostu niedoroba.. W zegarku za pare tysiecy…moze ktos cos sie na ten temat…jest to celowe czy feler…pozdrawiam…
A jak tu Panie z dokładnością, bo to dla mnie wyznacznik każdego czasomierza.