Zgodnie z obietnicą wracamy do testowania zegarków i smartbandów. Tym razem w moje ręce wpadł Polar A300, więc zapewniam – będzie się działo. Nawet pomimo braku funkcji GPS, która stanowi przecież jeden z kluczowych elementów przy wyborze zegarka sportowego. No cóż, coś za coś.
Dane techniczne
Specyfikacja Polar A300
Dane podstawowe | |
Producent | Polar |
Model | A300 |
Wymiary | 2 x 3 x 12.7 mm |
Waga | 48 g |
Kluczowe podzespoły | |
Dodatkowe | Krokomierz, Pulsometr |
Łączność | |
GPS | brak |
Bluetooth | TAK |
Wyposażenie, design i ergonomia
Nie ukrywam, że przed testami spodziewałem się urządzenia, które okaże się uniwersalnym rozwiązaniem, monitorującym aktywność przez całą dobę, a przy okazji dostarczy podstawowych informacji o codziennych ćwiczeniach. Nie pomyliłem się, choć Polar A300 bardzo przypomina model M400 to jednak zasadniczą różnicą jest fakt, że pozbyto się modułu GPS. Taka strategia oznacza, że fiński producent rozszerzył ofertę o rozwiązanie, które będzie tańsze i pobierze znacznie mniej energii. Oczywiście, to wszystko kosztem wspomnianego modułu GPS. Ale nie zapomnijmy, że gadżet oferuje znacznie więcej, o czym za chwilę.
Odpakowałem przesyłkę i moim oczom ukazało się kartonowe pudełeczko, w którym znalazłem: zegarek Polar A300 (sam moduł), pas telemetryczny Polar H7, biały oraz żółty pasek (w ofercie producenta znajdziemy w sumie 6 kolorów: żółty, czarny, biały, niebieski, szary i różowy – do wyboru, do koloru), a całość dopełnił kabelek USB, służący do ładowania.
Zagraniczne serwisy trochę pokpiewają z tego modelu, twierdząc, że przypomina on czasmierze z lat 90. Design jest dość prosty, ale mimo to ma w sobie to coś, co przy dłuższym obcowaniu z urządzeniem ostatecznie przechyliło szalę na korzyść A300.
Producent nie podaje rozdzielczości wyświetlacza (nie odnalazłem jej w specyfikacjach), ale gołym okiem widać, że jest mniejsza niż M400 (128 na 128 pikseli). Zerkając na zegarek czułem się jak za dawnych lat, kiedy mogłem rozkoszować się 8-bitowymi grami z Pegasusa. Oczywiście, warto wspomnieć, że urządzenie dysponuje podświetleniem, dlatego nawet w pełnym słońcu nie ma problemów z odczytaniem wszelkich informacji.
Ponadto po bokach znajduje się w sumie aż 5 przycisków (2 z lewej strony i 3 z prawej), które pozwalają swobodnie wędrować po najdalszych zakątkach opcji i wariantów treningowych. Co istotne, korzystanie z gadżetu jest w pełni intuicyjne, dlatego już po chwili korzystania można poczuć się jak w domu.
Jeśli chodzi o komfort podczas noszenia to również nie mogę mieć zastrzeżeń. Pasek wygodnie przylega do ręki i jest miły w dotyku, dlatego praktycznie nie czuć jego obecności na nadgarstku w trakcie ćwiczeń. Widać, że Polar wyciąga wnioski, tym bardziej, że wygoda nigdy nie była najmocniejszą stroną producenta.
System, parowanie, aplikacje, społeczność
Zegarek jest kompatybilny z telefonami z systemem Android czy iOS. Standardowo powody do radości mają również użytkownicy laptopów i pecetów (kompatybilność z Windows XP, Windows 7, Windows 8 i nowszymi). W konsekwencji, każdy potencjalny użytkownik bez problemu znajdzie dla siebie odpowiednie rozwiązanie. No chyba, że masz tylko Windows Phone, to musisz obejść się smakiem.
Do parowania i poprawnego działania niezbędny okaże się program Polar FlowSync oraz platforma społecznościowa Polar Flow. Wystarczy podłączyć urządzenie do laptopa, ściągnąć program, wprowadzić podstawowe dane, takie jak: wiek, płeć, wzrost, waga oraz częstotliwość dziennej aktywności (procedura wygląda niemal identycznie, jak w przypadku urządzeń firmy Garmin), by program wyliczył nam dzienne cele i dostarczył jeszcze dokładniejszych pomiarów. Ponadto istnieje możliwość korzystania z aplikacji MyFitnessPal, za pomocą której kontrolujemy spożywane i spalane kalorie.
Co istotne, zarówno sama aplikacja, jaki i platforma społecznościowa posiadają bardzo czytelny, a zarazem intuicyjny interfejs, dzięki czemu podczas korzystania każdy użytkownik poczuje się jak ryba w wodzie. Nic dodać, nic ująć. Zresztą wszystko funkcjonuje niemal identycznie jak w przypadku Polar Loop, opaskę testowaliśmy jakiś czas temu.
W akcji
Polar A300 to urządzenie dedykowane przede wszystkim osobom aktywnym, stąd zrezygnowano z powiadomień z telefonu, co podejrzewam dla wielu użytkowników, nie rozstających się ze smartfonem będzie powodem do tego, by nie inwestować swych pieniędzy w ten gadżet. Osobiście, nie są to funkcje, które mają dla mnie znaczenie, ale uważam, że mimo wszystko ich brak należy odnotować jako wadę, tym bardziej w świetle dzisiejszych wymagań i potrzeb konsumentów.
Oczywiście, Polar stawia na rozwiązania dla sportowców i aktywnych, tak więc oprócz standardowych funkcji, takich jak: godzina, stoper (mierzy pełne sekundy, bez setnych) czy alarm, do dyspozycji mamy również: przebyty dystans, pokonane kroki, spalone kalorie oraz pasek aktywności, informujący nas, jaki procent dziennego celu został zrealizowany w danym momencie.
Jak wspomniałem na początku brak GPS odbija się na dokładności pomiarów, jednak różnice są na tyle niewielkie, że w ostateczności można przełknąć tę gorzką pigułkę. Tym bardziej, że w zamian otrzymujemy inne korzyści.
Osoby, które chcą monitorować swoją aktywność oraz Ci, którzy myślą o rekreacyjnych ćwiczeniach będą zadowoleni. Co istotne, urządzenie mierzy puls, dzięki pasowi telemetrycznemu, który spisuje się bez zarzutu. Jest wygodny, dlatego jego obecności na klatce piersiowej praktycznie nie czuć. Co więcej, nie powoduje otarć i podrażnień, tak więc bez problemu mogłem swobodnie trenować, mając dostęp, do takich funkcji jak: strefy tętna czy test wydolności.
Z ciekawszych możliwości warto wymienić również Smart Coaching oraz EnergyPointer, opcje te przekładają się na jeszcze efektywniejsze ćwiczenia, pozwalając na bieżąco śledzić postępy w treningu. Zegarek wyznacza tzw. punkt zwrotny, ustalony na poziomie około 69% maksymalnego tętna. W praktyce pozwala to ćwiczyć świadomiej, spalając tłuszcz lub poprawiając wydolność.
Ważną funkcją, której działanie również mogę zaliczyć na plus jest wykrywanie wykonywanej aktywności – urządzenie z łatwością wychwytuje, co robimy (od biegania, po jazdę na rowerze czy pływanie. Oczywiście, w grę wchodzą także ćwiczenia wewnątrz pomieszczeń, a nawet sen). Nad spaniem nie będę się specjalnie rozwodził, ponieważ znacie moje zdanie. Zresztą powtarzam je jak mantrę – monitor snu jest bezużyteczny.
Sama bateria spisuje się bardzo dobrze. Pozbycie się funkcji GPS zrobiło swoje. Naładowane urządzenie może pracować nawet przez ok. miesiąc. Samo ładowanie trwa niezwykle krótko ok. 1,5 godziny.
Zegarek posiada klasę wodoszczelności na poziomie do 30 m głębokości, co pozwala użytkownikowi trenować niezależnie od warunków atmosferycznych, brać kąpiele, a nawet pływać. Oczywiście, można zapomnieć o skakaniu do wody czy nurkowaniu. Pod tym kątem zegarek spisał się na medal i nawet w czasie obfitego deszczu zachowywał się jak należy.
Podsumowanie i ocena
Polar A300 to zegarek, który od początku do końca został przemyślany i dopracowany. Fiński producent dociera do szerokiego grona osób aktywnych, które myślą o rekreacyjnym treningu dla utrzymania dobrej kondycji i samopoczucia. Świadoma rezygnacja z funkcji GPS i powiadomień z telefonu pozytywnie przełożyła się zarówno na długości pracy baterii, jak i na cenie. Coś za coś, czego do końca poprzeć nie mogę. Co ważne, producent nie zapomniał o pomiarze pulsu, dorzucając garść przydatnych funkcji. A wszystko możemy dokładnie śledzić za pomocą platformy społecznościowej. A do tego jeszcze ta uniwersalność – ćwiczysz, co chcesz i kiedy chcesz. Uważam, że Polar A300 to idealnie niskobudżetowe urządzenie dla początkujących i średnio-zaawansowanych entuzjastów aktywności fizycznej.
Ceny w sklepach
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Zegarek pokazuje spalone kalorie.
Mam pytanie, mam A 300 chodzę w nim stale. Czy kcal, które pokazują się gdy wcisnę prawy dolny przycisk a następnie środkowy są kaloriami spalonymi, czy pokazują jakie mam zapotrzebowanie na kcal w danym dniu ? Proszę o odpowiedź.
czy bez paska na klatkę piersiową ten zegarek mieży puls?
Nie. Aby monitorować puls konieczny jest pas na klatkę piersiową.
Cześć, właśnie natrafiłem na dwa testy na Waszej stronie:
1) Polar M400
2) Polar A300.
Mam kilka pytań:
1. Czy oba zegarki mierzą średnią prędkość, prędkość na odcinkach, dystans?
2. Ceny są różne. W cenie M400 bez HR7 można kupić A300 z opaską mierzącą tętno. Co wybrać? Zegarek ma być prezentem dla osoby, która większość wysiłku wykonuje na siłowni, przygotowuje się do półmaratonu etc.
Z góry dziękuję za odpowiedź. Wolę się upewnić zanim wydam niemały pieniądz na taki prezent.
Możliwość pomiaru pulsu i wszystkie funkcje z nim związane – w wypadku A300 możesz obserwować 2 strefy tętna oraz śledzić puls w czasie rzeczywistym. Za pomocą Polar Flow możesz analizować wyniki podane za pomocą czytelnych diagramów/wykresów 🙂
Witaj co zyskujemy kupujac zegarek z paskiem?
Tak 😉
Czy kupując sam zegarek (bez paska HR) możemy liczyć na to, że zostaną nam podane spalone kalorie?
Mega spoko! Brałabym taki 😉 Narazie mnie nie stać, zostane przy Fitatu 😉
Mam zegarek już około 8 miesięcy, wszystko w nim robię, śpię , trenuje, itp Tylko gdy wychodzę zakładam inny bo preferuję raczej styl bardziej elegancki a więc ten zegarek do pracy odpada. Już nie umiem bez niego żyć, pozwala świadomie trenować, tzn wszystko kontroluję, ile dziennie mam aktywności, czy osiągnęłam swój cel, jak wyglądał trening i jaki poziom tętna miałam. Wszystko super, ładuję się krótko i dotychczas bateria trzymała ponad 2 tyg. Niestety od wczoraj coś się zaczęło dziac i bateria mi siada po kilku godzinach, ładuję go w ciągu 1 doby już trzeci raz! nagle coś się zepsuło…jestem załamana. Bardzo o niego dbam, dotychczas działął bezproblemowo a teraz coś się dzieje. Niestety nie mogę go nawet zareklamować ponieważ kupiłam z olx. jako nowy w kartoniku nawet nie otwarty ale bez gwarancji… co teraz? Mam jedynie małe zastrzeżenie co do paska silikonowego-jest bardzo wygodny niestety sam pasek uważam że jest odrobinę za długi..
To już pytanie do producenta 😉
Może się czepiam , ale dlaczego nie ma tak fajnie zaokrąglonych normalnych cyferek tj. 2,3,6,9, jak w modelu M i jak w telefonie komórkowym, tylko te cyfry takie ala kwdratowe podobne do elektroników które były takie same 30 lat temu i są teraz… tu nic się nie zmienia…
Mam ten zegarek od niedawna. Cyfry są normalne, zaokrąglone. Zegarek z aktualnym oprogramowaniem posiada również funkcję powiadomień z telefonu.
Testujący na zdjęciach prezentuje urządzenie – specjalnie dla Was, żebyście lepiej widzieli. Zapewniam, że podczas treningu tak zegarka nie noszę 😉
hmm a coś mi tu ta ręka jakoś dziwnie wygląda na zdjęciach, albo testujący jest fest wygięty albo coś poszło nie tak z testem
Pełna zgoda 😉
Z Polarem jest ten problem że ich zegarki nie wyglądają jak zegarki tylko wyglądają właśnie na to czym są – pulsometrami. Są.. hmm… mało zegarkowe. W przeciwieństwie do np. Suunto czy niektórych garminów.
Dzięki za odpowiedź, pozdrawiam 🙂
Generalnie tak właśnie pracuje, jeśli nie ingeruje się w inne opcje.
Wchodząc w ustawienia, następnie naciskając połącz i synchronizuj, możesz: połączyć i synchronizować urządzenie mobilne, łączyć się z innym urządzeniem lub usunąć połączone urządzenia 🙂
Oczywiście, ale nie powinieneś się tym przejmować – jestem pewien, że zegarek będzie pracował koło 4 tygodni – z czasem pewnie będzie pracował ciut krócej, co jest naturalną koleją rzeczy 😉
Jeszcze jedno pytanie… czy można wyłączyć wszelką aktywność tj. parowanie, pomiary itp. by używać go…. tylko jako zegarek.?
ps. (Dzięki temu powinien dłużej działać na 1 ładowaniu)
Ekran się nie wygasza, bez podświetlenia również widać godzinę – bez jakiejkolwiek ingerencji (samo podświetlenie po kliknięciu wygasza się po kilku sekundach) 🙂 Tak posiada, ale jest ich niewiele, więc nie możesz liczyć na wachlarz wyboru. Bateria spokojnie wytrzyma od 3-4 tygodni 🙂
Czy ekran jest wygaszany czy bez ingerencji można sprawdzić godzinę?
Czy ma alternatywne tarcze?
Ps. Jeśli miesiąc wytrzyma na baterii to już jest mój 🙂