Huawei TalkBand B2 to smartband, który wychodzi przed szereg konkurencyjnych rozwiązań z branży telekomunikacyjnej. Czy ociera się o poradnikową perfekcję? Postanowiłem to sprawdzić na własnym nadgarstku, bo przecież nawet heros w platynowej zbroi ma swoje pięty achillesowe.
Dane techniczne
Specyfikacja Huawei TalkBand B2
Dane podstawowe | |
Producent | Huawei |
Model | TalkBand B2 |
Waga | 30 g |
Ekran | |
Typ | PMOLED 0.7", rozdzielczość 128x88, 222ppi |
Kluczowe podzespoły | |
Obsługa kart pamięci | brak |
Bateria | pojemość 95 mAh, ładowanie przewodowe |
Dodatkowe | USB (microUSB) |
System operacyjny | |
Wersja | Producenta |
Łączność | |
WiFi | brak |
GPS | brak |
Bluetooth | TAK |
NFC | brak |
Design, ergonomia i wyposażenie
W ostatnim czasie dzwonek do drzwi zdaje się być mym prześladowcą, nękając mnie raz po raz niczym nieustępliwy stalker. Tym razem wszystko poszło jak z płatka i już po chwili mogłem rozpakować przesyłkę przywiezioną przez kuriera.
Pierwsza myśl? Pudełko jak w przypadku smartbandów od Sony – solidne, eleganckie, w sam raz na prezent. W środku znalazłem moduł (pełni również funkcję słuchawki Bluetooth), silikonową opaskę, wkładki do ucha, kabelek USB, służący do ładowania oraz instrukcję obsługi.
Do testów otrzymałem urządzenie z silikonowym paskiem koloru białego oraz srebrną kopertą. Opaska od chińskiego producenta to w momencie pisania tej recenzji zdecydowanie najpiękniejszy smartband na rynku i choć brzmi to jak dobra reklama, to mogę Was zapewnić, że naprawdę jest nad czym piać z zachwytu.
Smartband jest lekki waży nieco ponad 30 g, dzięki czemu zarówno w czasie treningu, jak i podczas codziennych obowiązków w ogóle nie czuć jego obecności na ręce. Co istotne, jego elegancki design wpasuje się w każdy styl, pozwalając mu zadomowić się na nadgarstku.
Warto również zwrócić uwagę na 0,73-calowy wyświetlacz PMOLED o rozdzielczości 128 x 88 pikseli, którym z łatwością można operować, przesuwając palcem po jego powierzchni. Oczywiście, wcześniej należy przytrzymać przycisk, znajdujący się na bocznym panelu, który nie tylko podświetla, ale również po dłuższym wciśnięciu pozwala sparować urządzenie z telefonem.
Chcesz szybko sprawdzić godzinę? Producent obiecywał, że wystarczy tylko unieść rękę. Niestety, w praktyce wygląda to znacznie gorzej – dopiero mocne szarpnięcie uaktywnia gadżet, co może wyglądać po prostu śmiesznie (tym bardziej po kilku nieskutecznych próbach).
Co więcej, korzystanie z gadżetu w pełnym słońcu również jest problematyczne, ponieważ wyświetlacz zdaje się być praktycznie niewidoczny (podobnie jak w przypadku smartbandów Polar Loop i Garmin Vivosmart) – odbija światło. W innym przypadku (kiedy chmury zajdą, nadejdzie noc, znajdziemy się w pomieszczeniu lub w cieniu) korzystanie odbywa się bez większych przeszkód.
System, parowanie, aplikacje, społeczność
Smartband Huawei TalkBand B2 będzie działał na wszystkich telefonach, które posiadają co najmniej Androida 4.0 lub iOS 7.0, tak więc niezadowolenie będą wykazywać osoby, które przyzwyczaiły się do korzystania z laptopa czy komputera stacjonarnego. Ponadto smakiem muszą obejść się również użytkownicy, preferujący w telefonach system Windows Phone. Już podczas testu Garmin Vivofit 2 vs Razer Nabu X wspominałem, co o tym myślę, dlatego nie będę się powtarzał, a zainteresowanych odsyłam do lektury. Tak, wiem – czepiam się detali.
Parowanie urządzenia odbywa się błyskawicznie, a co najważniejsze bez problemów. Wystarczy kilka sekund przytrzymać przycisk, znajdujący się na bocznym panelu, by po chwili sparować urządzenie z telefonem za pomocą Bluetooth 4.1.
Kolejnym punktem do odhaczenia jest aplikacja – w tym wypadku mamy do czynienia z Huawei Wear. Apka jest niezbędna do konfiguracji urządzenia. Co mogę o niej powiedzieć? Jest intuicyjnai prosta w obsłudze, ale poza tym niczym szczególnnym się nie wyróżnia. Jej jedynym minusem jest fakt, że nie oferuje możliwości eksportu danych. Szkoda.
Do czego mogę się jeszcze przyczepić? Do braku platformy społecznościowej? Nie tym razem. Huawei się wycwaniło i podpisało umowę z Jawbone na mocy, której urządzenia chińskiego producenta są kompatybilne z UP, która oferuje wszelkie udogodnienia dla aktywnych (wyzwania, rywalizacje, przejrzysty interfejs). W konsekwencji, jeśli nie wystarczy Ci zwykła apka, masz możliwość dołączenia do platformy społecznościowej. +10 do sprytu dla Huawei. Taka zagrywka (w ostateczności) powinna stać się wzorem dla innych producentów z branży.
W akcji
Huawei TalkBand B2 to hybryda, która oferuje szereg możliwości – liczy kroki i spalone kalorie, monitoruje sen, pokazuje powiadomienia o nieodebranych połączeniach, umożliwia rozmowy przez telefon, a także pozwala słuchać muzyki. Niestety, brak pulsometra oraz GPS kuje w oczy.
Oczywiście, mnie najbardziej interesują funkcje dla aktywnych, więc to właśnie od nich rozpocznę swoją wyliczankę. Sensory (akceleromet oraz żyroskop) miały być kluczem dla zapewnienia dokładnych rezultatów. W praktyce wygląda to tak, że dostajemy przesadzone pomiary, o jakieś 15% (w porównaniu do Garmin Vivofit 2). Nie jest to jakiś ogromny problem, ale nie lubię bonusów. No cóż, może przesadzam w końcu wielu producentów ma problem z odpowiednią kalibracją, tym bardziej przy braku GPSa.
Ponadto opaska przypomina o aktywności, tak więc czując, że jej na mnie zależy – rozpoczynałem treningi. A tak poważnie, myślę, że motywacja to kwestia charakteru, stąd urządzenie faktycznie niektórym leniuchom może pomóc.
Czy gadżet wykrywa daną aktywność? Producent twierdzi, że tak. W moim przypadku, nie zawsze, co było dla mnie sporym mankamentem. No, ale może Wy będziecie mieć więcej szczęścia.
Podobnie sprawa wygląda z monitorem snu. Co prawda, opaska potrafi odróżniać fazy głębokie i płytkie, ale ma problem z samym rozpoznaniem, kiedy wstajemy czy kładziemy się spać. Za to użyteczną funkcją może okazać się inteligentny budzik, ale jak wspomniałem już wielokrotnie, to dla mnie za mało. Zostaje przy swoim – monitor snu ma potencjał, ale wciąż producenci nie potrafią go wykorzystać.
Co istotne, Huawei TalkBand B2 może pełnić również rolę słuchawki Bluetooth. Jak to możliwe? Po odczepieniu modułu za pomocą przycisków, znajdujących się na klamrze, naszym oczom ukazuje się słuchawka wraz z silikonową nakładką, za pomocą której można rozmawiać lub po prostu słuchać muzyki. Co ważne, wyjmując ją bezpośrednio z paska, można odebrać połączenie. Myślę, że funkcja ta przypadnie do gustu osobom, które posiadają telefony o sporych rozmiarach. Nie ukrywam, że taka opcja w moim przypadku najlepiej sprawdzała się podczas jazdy samochodem. Co ważne, wszystko słychać jak należy (jakość połączeń jest przyzwoita), a rozmówca nawet przez chwilę nie zorientował się, że nie rozmawiam przez telefon. Warto zwrócić uwagę, że monitor aktywności nie będzie działać prawidłowo, jeśli moduł na dłużej zagości w uchu. Niestety, TalkBand B2 nie ma szczegółowych powiadomień, tak więc trzeba zadowolić się połączeniami przychodzącymi i słuchaniem muzyki.
Bateria wytrzymuje od 4-5 dni, co jest naprawdę dobrym wynikiem w porównaniu do smartbanda Samsung Gear Fit. Mimo to warto zwrócić uwagę, że czas ten będzie o wiele krótszy, gdy regularnie będzie odbierać się połączenia przychodzące (do 6 godzin), a do tego dochodzi przecież jeszcze słuchanie muzyki. Naładowanie całej baterii zajmuje ok. 1 godziny.
Huawei TalkBand B2 posiada klasę wodoodporności IP57, tak więc ochroni jedynie przed zachlapaniem. Innymi słowy, z urządzenia można korzystać podczas niekorzystnych warunków atmosferycznych, ale kąpiel, pływanie, skakanie do wody czy nawet krótki pobyt na myjni może skończyć się dla niego najgorszym scenariuszem.
Podsumowanie i ocena
Huawei TalkBand B2 to piękna, pomysłowa hybryda, lecz niepozbawiona mankamentów, które rzutują na jej ostatecznej ocenie. Wysoka cena, a przede wszystkim brak pulsometru skutecznie zniechęcą do zakupu aktywnych fizycznie, choć promykiem nadziei na przyszłość wydaje się współpraca z platformą UP. Za to entuzjaści dużych telefonów oraz słuchawki Bluetooth poczują się jak w domu, o ile na przeszkodzie nie stanie brak powiadomień.
ZALETY
|
WADY
|
Coś dla mnie ale martwi mnie kiepska jakość wyświetlacza w słońcu , więc poczekam na inny lepszy zegarek