Sporty walki cieszą się sporą popularnością – kiedyś królował boks, teraz dominuje formuła MMA, a co czeka nas w niedalekiej przyszłości? Trendy się zmieniają, a kibice wciąż poszukują nowych, ekscytujących doznań. Unified Weapons Master to sport, który odrodzi broń białą, wzbudzając emocje podobne do tych w Mortal Kombat czy Tekkenie.
Boks VS MMA
Musicie wiedzieć, że jestem ogromnym fanem boksu, dlatego z łezką w oku musiałem pogodzić się, że palmę pierwszeństwa przejmują „Najmany i inne Pudziany”. W ogóle, kiedy pierwszy raz usłyszałem o walkach w klatce, to nie wierzyłem, że formuła ta tak prężnie może się rozwinąć, tym bardziej w naszym kraju. Oczywiście, oddaje ówczesnym gladiatorom należyty szacunek, lecz pojedynki, które odbywają się głównie w parterze są dla mnie mało emocjonujące – dwóch tarzających się po ziemi mięśniaków, starających się założyć oponentowi dźwignię – sorry, to nie dla mnie, brak w tym sportowej elegancji. Boks pod tym kątem jest zupełnie odmienny, a do tego towarzyszy mu bogata historia, którą do dziś emocjonują się zarówno eksperci, jak i kibice.
Przyszłość jak z gry wideo – Unified Weapons Master
Sport przyszłości musi łączyć w sobie historię, elegancję, innowacyjność, nutę fantazji, wachlarz umiejętności oraz pewnego rodzaju szaleństwo, które nie mieści się w granicach dzisiejszego rozsądku. Unified Weapons Master spełnia wszystkie kryteria i prognozuję bez cienia wątpliwości, że czeka nas rewolucja. Justin Forsell, prezes Unified Weapons Master, zauważył, że broń biała została zepchnięta na margines przez najnowsze zdobycze technologii. Ponoć właśnie to miało go zainspirować do wskrzeszenia sztuk walki, skupiających się na broni. Wyobraźcie sobie teraz niezwykłą kombinację – historia i najnowsza technika – brzmi obiecująco? A to dopiero początek!
Pierwszą przeszkodą, którą trzeba było pokonać w tej niełatwej drodze były obrażenia. Inżynierowie z Chiron Global pracowali aż 4 lata nad unikalną zbroją, która nie tylko chroni przed wszelkimi rodzaju atakami potencjalnego przeciwnika, ale również dostarcza informacji o tym, co mogłoby się stać, gdyby sportowiec nie posiadał pancerza. W ten sposób stworzono bezbłędny system, który za pomocą specjalnych sensorów informuje o zadanych obrażeniach, chroniąc równocześnie przed uszczerbkami zdrowia.
Co najciekawsze, każdy z „fajterów” posiadałby własny pasek zdrowia, co do złudzenia przypominałoby popularne konsolowe bijatyki, takie jak: Mortal Kombat czy Tekken.
Iron Man, by się nie powstydził
Zbroja posiada unikalny design, dzięki czemu prezentuje się futurystycznie. Oczywiście, oprócz samej stylistyki, inżynierowie zadbali przede wszystkim o bezpieczeństwo. Kombinezon stworzono z poliwęglanów, włókna węglowego oraz elastomerów. Co prawda waga całego pancerza wynosi ok. 25 kg (prototyp), co nie zmienia faktu, że głównym założeniem było zapewnienie jak największej ochrony, tak więc masa będąca ceną bezpieczeństwa, nie jest jakąś dużą niespodzianką.
Ponadto zbroja posiada system chłodzenia, który efektywnie chroni gladiatorów przed przegrzaniem. Całość uzupełniają wbudowane kamery i mikrofony, które na bieżąco przekazują doświadczenia z walki. Mimo wszystko, najciekawiej prezentuje się system punktacji – kilkadziesiąt czujników wbudowanych w pancerz, mierzy: siłę, położenie i kąt ataku. Co istotne, aby dokładnie określić rodzaj uszkodzenia posłużono się skrupulatnymi danymi medycznymi. Dzięki takiemu posunięciu wiadomo jak wiele sił trzeba, aby np. roztrzaskać czaszkę lub złamać rękę. Co ważne, widzowie będą mogli śledzić na swych telewizorach pasek zdrowia, który będzie informował o tym, kto wygrywa i jak bardzo śmiercionośne obrażenia zadaje. Brzmi ciekawie, prawda?
- Zobacz także | Czy nowe technologie w sporcie są potrzebne?
„Najpierw wyrabiamy markę, a później… Pay Per View”
Justin Forsell nie ukrywa, że Unified Weapons Master stanie się potentatem przemysłu rozrywkowego. David Pysden, prezes Chiron Global, dodaje, że ludzie szybko przywykną do formy przekazu, tym bardziej przy tak skrupulatnie opakowanym produkcie. Zresztą, sama intuicja ma podpowiadać widzom, że doświadczyli już czegoś podobnego (podczas gry na konsoli) – z tym, że jak wiadomo rozrywka wirtualna, nigdy nie będzie wywoływać tyle emocji, co prawdziwe wydarzenie sportowe.
Pierwsze kroki już w 2016 roku
Badania i rozwój technologii przebiegają pomyślnie, tak więc już na początku roku 2016 realnie myśli się o zapoczątkowaniu całego cyklu. W chwili obecnej trwa dopinanie wszelkich szczegółów na ostatni guzik. Pierwsze zawody zostałyby okraszone mianem „podziemnego turnieju”, a inauguracja miałaby odbyć się w Australii.
Cała „zabawa” ma rozpocząć się od cyklu małych imprez, które zbudują renomę organizacji. Oczywiście, plany zakładają spore poziomy inwestycji, a wszystko po to, by już wkrótce rywalizować z UFC. Czy rzeczywiście tak będzie, dowiemy się już wkrótce. A Wy, co o tym wszystkim myślicie? Mam nadzieję, że podzielicie się swoimi bezcennymi przemyśleniami w komentarzach.
Źródło: Własne, Gizmag
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.