Pump to legendarne obuwie, które pojawiło się na rynku w 1989 roku, wznosząc firmę Reebok na szczyt. Kolejne 5 lat okazało się być pasmem sukcesów, zapewniającym miejsce przy stole najlepszych producentów sportowych. Mimo to, po latach Reebok uznawany jest przez ekspertów za gracza, który systematycznie ponosi porażki, przegrywając z konkurencją niemal na każdym kroku.
Czy odświeżone Pumpy zagwarantują powrót na szczyt? Z punktu marketingowego ZPump to kapitalne posunięcie, ale czy walory sportowe okażą się równie imponujące, co pod koniec ubiegłego wieku? Mam wątpliwości…
Trochę historii
Historia Reebok International Ltd. sięga 1895 roku, a konkretnie rodzinnej firmy założonej przez biegacza Josepha Williama Fostera i jego ojca Josepha B. Fostera pod nazwą J.W. Foster and Sons Limited. W 1958 roku dwóch wnuków założyciela: Jeffrey i Joseph stworzyli konkurencyjną markę – Mercury Sport. Po dwóch latach nazwa uległa zmianie. Co ciekawe, firmę przemianowano na „Reebok” – pomysł ten bracia zaczerpnęli ze słownika, który Joe wygrał jako dziecko w jednym z wyścigów. Słowo oznaczało południowoafrykańską antylopę, a konkretnie gatunek ridbok szary.
W 1979 roku dystrybutor artykułów sportowych Paul Fireman zauważył buty Reeboka na wystawie międzynarodowej. Wynegocjował licencję na dystrybucję w Ameryce Północnej i jeszcze tego samego roku wprowadził trzy modele butów na rynek. Przy cenie 60 dolarów było to najdroższe obuwie z dostępnych w sprzedaży.
Popularność Reeboka wzrosła gwałtownie w roku 1982 po wprowadzeniu butów Freestyle przeznaczonych dla kobiet, na fali wzrostu popularności aerobiku i aktywności fizycznej.
Następnie, firma została przejęta przez grupę inwestorów na czele z Stephenem Rubinem z Pentland Industries i Paulem Firemanem, którzy założyli w Wielkiej Brytanii holding o nazwie Limelight Limited, przemianowany później na Reebok International Limited.
W tym miejscu pojawiają się również pierwsze Pumpy, które w 1989 roku wyszły jako buty do koszykówki. Producent miał tylko jeden cel, chciał zapewnić jak najlepsze dopasowanie buta do stopy, niezależnie od jej kształtu. Udało się! W obuwiu zastosowano nietuzinkową poduszkę, którą można było napełnić powietrzem za pomocą specjalnej pompki. Oczywiście, na punkcie innowacyjnych butów oszaleli wszyscy. Do 1994 roku powstawały kolejne moedele inspirowane technologią Pump, aż zdecydowano, by ostatecznie zamknąć projekt.
Na kolejne głośne wydarzenie z udziałem Reebok przyszło nam czekać do roku 2005 roku, kiedy koncern Adidas-Salomon AG, jeden z największych rywali Reeboka, zapowiedział przejęcie firmy za kwotę 3,8 miliarda dolarów (ostatecznie było to 4,4 miliarda dolarów). Do transakcji oficjalnie doszło 31 stycznia 2006 roku.
Reebok ZPump Fusion
Już 10 marca 2015 roku w Warszawie będzie miała miejsce oficjalna konferencja, która wprowadzi odświeżoną serię Reebok Pump na polski rynek. Nasze oczy zwrócone są w szczególności na Reebok ZPump, ponieważ spotkanie odbędzie się pod hasłem: „Bądź z nami w dniu, który na nowo zdefiniuje dopasowanie w bieganiu”. Doskonały zabieg marketingowy, ale pytanie jest jedno: czy faktycznie nowe obuwie Reeboka będzie w stanie powtórzyć sukces serii sprzed lat?
Podobnie jak klasyk, odświeżona technologia Pump ma zapewnić dopasowanie na najwyższymu poziomie, dzięki nadmuchiwanej poduszce, znajdującej się w centralnych miejscach obuwia, a więc w: pięcie, na całej długości oraz w cholewce. Specjalną pompkę umiejscowiono na bocznej części – to właśnie ona umożliwi pompowanie materiału, tak by był jak najbardziej dopasowany do stopy. Tuż obok znajduje się również przycisk do „odpompowania” – pozwala powrócić do wyjściowego ustawienia.
Istotną rolę odgrywa również technologia Fusion Sleeve, cyrkulująca powietrze (w pełni oddychająca), a tym samym, zapewniająca wysoki poziom komfortu. Trzecim, równie ważnym systemem zastosowanym w najnowszym produkcie Reebok jest ZRATED – podeszwa wykonana z włókna węglowego, która zapewnia solidną amortyzację, stabilizację, trwałość, a także pełną przyczepność, niezależnie od tego, jak wiele zwrotów przyjdzie wykonać podczas biegu. Producent gwarantuje, że projektanci wznieśli się na wyżyny swoich możliwości.
Podsumowanie
Ciężko powiedzieć bez konkretnych testów, jak spisuje się odświeżona technologia Pump. Jedno jest pewne, z pewnością model ten w końcu wychodzi ciut ponad szarą przeciętność, z jaką w ostatnich latach nieustannie boryka się „afrykańska antylopa”. Mimo wszystko trudno oprzeć się wrażeniu, że jest to przede wszystkim bardzo sprytny chwyt marketingowy, który ma przywrócić dawną świetność za sprawą legendy.
Czy Pumpy dorównają „Boostom” i „Flyknitom” – mało prawdopodobne. A przecież w wyścigu biorą udział jeszcze inne wyśmienite modele, chociażby od New Balance czy Asics. Myślę, że głównym celem koncernu Adidas jest wyciągnięcie z Reeboka tego, co najlepsze, a przecież historia mówi sama za siebie.
Pytanie tylko: czy tym razem odgrzebywanie legendy jest słusznym posunięciem? Z pewnością dowiemy się już niebawem. Za obuwie będzie trzeba zapłacić ok. 500 zł.
Źródło: Własne, Reebok, www.bloomberg.com
Ceny Reebok ZPump Fusion
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.