Sport jest piękny sam w sobie, co nie zmienia faktu, że w jego obrębie znaleźć możemy pełno niedorzeczności, które zmieniają tę wyjątkową ideę w totalny cyrk, wyścig szczurów lub po prostu maszynkę do robienia pieniędzy – jak kto woli. Poniżej prezentujemy te największe i najbardziej irytujące.
1. Bonusy za brutalność?
Tak, to możliwe! Bardzo Dziki Zachód znajdziemy w Nowym Orleanie, gdzie futboliści miejscowych otrzymują dodatki za brutalną grę. O szlachetnym Fair Play możemy zapomnieć, tym bardziej, że trener dla każdego zawodnika ma skrupulatne wytyczne. Jak prezentują się bonusy? Za spowodowanie urazu oponenta, zawodnik otrzymuje 500$, jeśli przeciwnik będzie zmuszony opuścić plac gry, stawka wzrośnie do 1000$. To jeszcze nie koniec! Jeżeli zawodnik znokautuje rywala, to otrzyma aż 1500$. Naprawdę trudno w to uwierzyć, ale to prawda.
2. Bajońskie kontrakty
O ile jestem w stanie zrozumieć, że najlepsi sportowcy zarabiają krocie, to totalnie nie pojmuję, dlaczego zawodnicy, grający w peryferyjnych ligach (mam na myśli – polską Ekstraklasę) również otrzymują duże wynagrodzenie. Suma w kontrakcie powinna być proporcjonalna do umiejętności oraz osiąganych wyników. Natomiast, w naszym kraju zamiast stawiać na utalentowaną młodzież, sięgamy po emerytów z zagranicy, którzy żądają horrendalnego wynagrodzenia.
3. Działacze i ich puste obietnice
Jak mawiał klasyk: nie ma sianka, nie ma granka. Pamiętacie jeszcze Polonię Warszawa? Choć fanem polskiej ligi nie jestem, to muszę przyznać, że bardzo rzadko w profesjonalnym sporcie zdarzają się takie sytuacje, jak ta z sezonu 2012/2013. Ireneusz Król – ówczesny prezes Czarnych Koszul, miesiąc po miesiącu obiecywał spłatę zaległości finansowych. Sezon powoli dobiegał końca, zostali najlojalniejsi – wielu czołowych zawodników nie wytrzymało i opuściło klub. Długi prezesa wobec piłkarzy i pracowników sięgały blisko miliona złotych. Ireneusz Król kłamał do samego końca, „puszczając przelewy” zarówno z Katowic, jak i z Wiednia. Koniec końców Polonia Warszawa nie otrzymała licencji na grę w Ekstraklasie i spadła do IV ligi. Obecnie, występuje w III klasie rozgrywkowej. Wiele osób wciąż zadaje sobie pytanie: jak można było do tego dopuścić? Niewłaściwi ludzie w niewłaściwym miejscu – wielu działaczy o sporcie i panujących realiach nie ma bladego pojęcia. A cierpią na tym nie tylko zawodnicy, ale przede wszystkim kibice.
4. Nurkowanie i frustracja
Podczas zawodów sportowcom wielokrotnie puszczają nerwy, co gorsza wielu stara się naginać przepisy, aby przybliżyć swój zespół do osiągnięcia celu. Niektórzy potykają się o własne nogi, inni teatralnie padają na murawę, a część po prostu… gryzie. Z resztą, co tu dużo gadać, wystarczy obejrzeć filmik.
5. Marne kopiowanie
Niestety, w naszym zakompleksionym kraju często zapożyczamy nie tylko formę, ale również treść. Już nie chcę dotykać spraw, które ze sportem nie mają wiele wspólnego, jak np. importowanie formatów z zagranicy, ponieważ to temat na zupełnie osobną publikację. Przeraża mnie, co innego. Rozumiem, że wiele trendów doskonale się u nas sprzedaje, ale są pewne granice. Lubicie boks lub MMA? Jeśli tak, to na pewno wiecie kim jest „Kasta”. Michael Buffer (znany amerykański konferansjer bokserski i wrestlingowy) jest z pewnością jego idolem. Niestety, naśladowanie go wychodzi mu… sami wiecie. Łamana angielszczyzna oraz kreowanie sztucznych emocji dla widza, który musi płacić za oglądanie transmisji musi być ciężkie. Z resztą płacenie za „widowisko”, jakie serwują w Polsacie wydaje się być po prostu niesmacznym dowcipem.
6. Telenowela transferowa
Kto z nas nie lubi okresu transferowego, kiedy w mediach huczy od plotek? Wszyscy! Największe serwisy internetowe prześcigają się w doniesianiach: kto, gdzie i za jaką kwotę. Karuzela się nie zatrzymuje i codziennie jesteśmy świadkami podgrzewania kotleta, który kompletnie nie nadaje się do spożycia. Plotki, ploteczki, a do tego zero rzetelnej informacji. Wszystko po to, by pompować dziurawy balon.
7. Przewrażliwieni rodzice
Młodzi trenerzy mają ciężki orzech do zgryzienia. Przewrażliwieni rodzice to poważny problem, z którym nie tak łatwo sobie poradzić. Oczywiście, każda mama i każdy tata chce dla swojego dziecka jak najlepiej. Nic w tym dziwnego, ale starając się wchodzić w kompetencje trenera robi się dziecku nieodwracalną krzywdę. To tak, jakby wejść na statek i zabrać kapitanowi ster, mówiąc mu, że się do tego nie nadaje. W Polsce mamy 40 milionów trenerów i chyba w tym tkwi największy problem…
8. Ustawianie wyników
Ustawianie wyników jest nieuczciwym zabiegiem, który niszczy ducha sportowej rywalizacji. Tym bardziej, jeśli sportowcy nie stronią od hazardu. Pieniądze, pieniądze, pieniądze – wszystko kręci się wokół nich. W którym miejscu kończy się sport, a w którym zaczynają się brudne interesy?
9. Doping
Bynajmniej nie ten, który możemy usłyszeć na stadionie sportowym. Doping to sztuczne podnoszenie wydolności fizycznej i psychicznej zawodnika metodami wykraczającymi poza normalny, „naturalny” trening, choć w praktyce granica między dopingiem i treningiem jest często bardzo trudna do ustalenia. Historia pamięta wiele afer, które do dziś wywołują sporo emocji (chociażby ta, w której główną rolę odegrał Lance Armstrong). Ostatnio zaintrygowała mnie sprawa Tomasza Adamka, który nie chciał poddać się testom antydopingowym. Jego najbliższym oponentem jest Artur Szpilka, który wyraził ubolewanie nad całą sprawą. Czy Adamek ma coś do ukrycia? Coś tu nie gra. Niedorzeczność pełną gębą!
10. Zamieszki kibiców
O roztropności (lub jej braku) kibiców można mówić bardzo długo. Jedni idą oglądnąć wspaniały spektakl, inni szukają okazji, by wszcząć bójkę. Kiedyś usłyszałem od jednego zagorzałego fana, że nie liczy się wynik, tylko przelana krew. W sumie to dobre hasło na kampanie promującą oddawanie krwi najbardziej potrzebującym. Złego diabli nie biorą, dlatego najczęściej ofiarami zamieszek są uczciwi ludzie, którzy chcieli obejrzeć jedynie spektakl marzeń. Niestety, marzenia czasami mogą przerodzić się w największy koszmar.
- Zobacz także | 10 najlepszych ćwiczeń na mięśnie nóg
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.